Witam
Dziś odwiedził mnie stary znajomy który jakiś czas temu zapomniał dokręcić koła w swym audi 80. W efekcie czego zagiął mu się błotnik lewy:
Prawy też zjada już korozja. Jako że te auta są już legendarne pod względem blacharskim o więcej rzeczy nie muszę się martwić. Po demontażu nadkoli popuszczeniu zderzaka i spasowaniu nowych zamienników można brać się za lakierowanie:
Błotniki klasycznie matowie zieloną gąbką na to primer mobihel i mokre w mokre pokrywam białą bazą w celu uzyskania lepszego tła i koloru. Auto jest w akrylu ale ja poszedłem o krok dalej pokrywając je bazą i lakierem bezbarwnym:
Użyłem lakieru redcar fast 9500 który jest klasy vhs i jest już suchy po 3 godzinach i przez pół godziny jest aktywny dzięki czemu dobrze chłonie mgłę lakierniczą a rozlewa się podobnie do novola 8200.
Auto mocno wypłowiało maskę potraktowałem pastą 3m speed maszynką dual action lekko poprawiając jej wygląd choć wypadało by użyć czegoś agresywniejszego:
Drzwi przypolerowałem kawałek w okolicy błotnika pastą farcela 360 żeby nieco zniwelować różnice na wypłowiałym aucie, ale całe auto jest już bez połysku więc wypada je w przyszłości całe wypolerować:
Na koniec tradycyjnie wosk do środka i auto powraca na drogi pozdrawiam:
Wg. mnie robota wykonana świetnie! To przeciętne auta, które niedługo będą poszukiwane. I już przeciętnymi nie będą ze względu na swą prostotę. Mowa o zadbanych egzemplarzach.
dzięki 🙃 mi zawsze się podobała 80gt wyjątkowo urokliwe auto no i blachy dobre jak na youngtimera a to kluczowe. oczywiście ceny na chwilę obecną spore pozdrawiam