Naprawa blacharsko lakiernicza Mercedes sprinter 212

Witam serdecznie 🙂 Dziś postaram się opisać wam naprawę blacharsko -lakierniczą sprintera 212 w moim garażu. Podjąłem się trochę szalonego wyzwania mianowicie do dyspozycji miałem mój kompresor 50 litrowy z dodatkowym zbiornikiem :D. Przejdźmy do rzeczy…

Mercedes był cały oklejony w folie reklamową ściągałem ją bardzo długo za pomocą opalarki, po zdjęciu całej foli wyszły liczne miejsca korozji, pęknięć szpachli oraz farba bądź baranek odpadały płatami. Niestety nie mam zbyt wielu zdjęć ale mam niektóre przedstawiające ogrom korozji na całym aucie.

      

Nadkola zostały wycięte i wspawane ze sprintera anglika. Całe szczęście spawaniem zajął się mój szwagier dzięki czemu zaoszczędziłem sporo czasu 😀 Niestety nadkola wewnętrzne też były do wymiany i fragment progu oraz drobne łatki przy szynie od drzwi. Po wspawaniu wszystko zostało pokryte epoxydem z pędzelka aby wniknąć w szczeliny a od środka masą uszczelniającą na spawy. korozja została usunięta tarczą rs i zabezpieczona r stopem oraz epoxydem. Auto oczywiście przed całymi zabiegami dokładnie wymyte zmywaczem resztki kleju z naklejek usunięte nitro bądź acetonem. Szyby zostały zdemontowane a wszystko dokładnie wymyte ze smarów. Auto odkurzone i wszystko dokładnie maskowałem tekturą i folią. wszystkie elementy podpisuje i naklejam na nie taśmę malarską, aby łatwo było składać. Następny etap po zagruntowaniu to szpachlowanie szpachlówką z włóknem szklanym potem szła szpachla uni a na koniec finisz. Bus do połowy był w baranku a właściciel nie chciał już struktury więc baranka matowię ile się da następnie eopxyd i szpachluje i podkładuje. Dach oraz łączenia w których była dawana masa uszczelniająca szpachluje używając taśmę malarską aby zostało korytka które wypełnię masą uszczelniającą bo w tych miejscach blacha pracuje.

Progi kryłem dodatkowo warstwą epoxydu po zmatowieniu nakładam baranek i po około 30 minutach pokrywam go epoxydem i podkładem akrylowym.

Samochód miał malowane wszystkie drzwi od wewnątrz bo były w fatalnym stanie. Wnętrza matowiłem p500 na sucho oraz szlifierką mimośrodkową a trudno dostępne  miejsca pastą do matowania i włókniną czarą. Na krawędzie drzwi dawałem masę polimerową sikaflex 529 pistoletem do mastyk app , po godzinie na tą masę można nakładać epoxyd i dowolne lakiery mokre na mokre.Na przecierki do gołej blachy dawałem epoxyd pistoletem mini i mokre na mokre lakier akrylowy.

Szpachla została dokładnie sprawdzona pudrem kontrolnym i pokryta epoxydem i mokre na mokre podkładem akrylowym. Po paru dniach wszelkie dziurki bądź niedoróbki poprawiam szpachlą finish dodając do niej kolka kropel rozcieńczalnika akrylowego jest dzięki temu rzadsza 🙂

 

Po dokładnym wyprowadzeniu powierzchni. i zapodkładowaniu auta przechodzę do etapu matowienia całego samochodu do lakierowania. wszystko dokładnie przemywam zmywaczem. Wszystkie maskowania zostają poprawione. Do matowienia używam szlifierki o skoku 2.5 z podkładką zmiękczającą papier p400 p500 a wnęki włókniną szarą i pastą do matowania. Wszystkie elementy które dałem radę zdjąć lakierowałem w osobnym pomieszczeniu więc finalnie zostaje mi tylko sama buda.

 

Budę samochodu lakierowałem na dwa razy tzn: pierwsze prawy bok potem lewy. Zrobiłem tak dlatego ponieważ mam za mało wydajny kompresor i wentylator. Drugą połowę busa zakrywam folią malarską żeby nie naszła na nią mgiełka lakiernicza i odkurz. uszczelki szyb odwijałem za pomocą taśmy montażowej i nożyków do tapet. Doły progów i nadkola maskowane tekturą i taśmą montażową która super trzyma się podwozia. Posadzka została zlana wodą pomieszczenie dokładnie wysprzątane i napsikany muchozol który rozwiązuje problem ze skrzydlatymi kolegami 😛

Przecierki po raz kolejny likwiduje pistoletem mini i epoxydem mokre na mokre po 15 minutach lakier akrylowy z 20 procentowym dodatkiem rozcieńczalnika aplikuje sagolą evo 1.3 ciśnienie 2.2 bara 1 warstwa maczek i dwie pełne.

  

Muszę dodać że dopuściłem się jednego błędu mianowicie mogłem użyć wolnego rozcieńczalnika bo musiałem robić przerwy na dobijanie kompresora i nim skończyłem malować przód tył już podsychał i na tylnim błotniku miałem lekką morkę i musiałem ją polerować p2000 oraz p2500 i na koniec p3000 aby zniwelować rysy. Całe szczęście wszystkie drzwi udało mi się rozlać idealnie bez potrzeby korekty poza drobnymi śmietkami.

Ostatni etap to aplikacja wosku w profile zamknięte dawałem wosk na bogato we wszystkie możliwe przekroje bo auto nie miało żadnej konserwacji wewnątrz. Używałem pistoletu do baranka z wężykiem do tego przeznaczonym.

   

Na koniec pozostało wszystko poskładać jednak spotkała nas przykra przygoda przy montażu drzwi obiliśmy rant i musiałem zrobić zaprawkę. Na szczęście wybrnąłem z opresji. Potem przed montażem ranty oklejałem tekturą i taśmą

Po złożeniu wszystkiego do kupy i włożeniu szyb myje je dokładnie acetonem, resztki po kleju z naklejek i auto jest gotowe oto zdjęcia po złożeniu:

  Naprawa blacharsko lakiernicza Mercedes sprinter 212  

Pistolety jakie użyłem to sagola 3300 eco 1.3
italco mini 1.2
italco mini 0,5
italco flg 1.3
speedway 1.7
app n tools do mastyki
troton do baranka

Całość naprawy zajęła około 500 godzin. Serdecznie dziękuję za uwagę i serdecznie pozdrawiam wszystkich którzy mi pomogli w tym projekcie miłego dnia 🙂

Otagowano , , .Dodaj do zakładek Link.

5 odpowiedzi na „Naprawa blacharsko lakiernicza Mercedes sprinter 212

  1. Krzysztof Mulcan komentarz:

    500 godzin szacun. Wiem jaka to ciężka praca. Rozumiem że sprinter robiony dla siebie?
    Też robiłem całościówki dawno temu kompresorem 50l ale Sprinter no to naprawdę mega wyzwanie 😉

  2. marcin-cyna komentarz:

    dobra robota – gratulacje 😉 podziwiam za przepracowany czas. pozdrawiam

  3. Magik komentarz:

    no ci powiem super robota , duży plus za wypełnienie woskiem 🙂 jak u blacharza o.szansy z you tube 🙂 , polakierowałbym jeszcze te zderzaki albo w kolor (dla mnie wtedy takie auto wygląda nowocześniej ) albo strukturą bumper itp 🙂 , relacja świetna , dużo zdjęć git:)

Dodaj komentarz