Witam! Mam na imię Karol. Bawiłem się ostatnio z motocyklem Cezeta z roku 86′,którego podrzucił mi znajomy, który pocztą pantoflową zasłyszał, że coś tam sobie dłubię w moim garażu 😀 Miałem do ogarnięcia części blacharskie, a rama z resztą detali szła do piaskowania i malowania proszkowego.
[ad 9]
Kilka zdjęć na początek dla zobrazowania stanu motocykla:
Blacha nie była w tragicznym stanie ,ale została nieco nadgryziona zębem czasu. Pierwsze skrzypce zagrał tutaj młotek i bączek z papierem p-100 gdyż wszystko trzeba było drzeć do zera, bo nawet pod rzekomo dobrą farbą rozwijały się już korniki.Kilka części było pomalowanych chyba z pędzla jakąś farbą olejną,która bardzo ładnie zapychała moje piękne krążki warte 1.30zl/sztuke 😀 Trochę musiałem sobie poklepać. Blacharz ze mnie żaden,pojęcie też mam niewielkie,ale szpachlowanie i szpachla natryskowa załatwiły sprawę. W międzyczasie oczywiście trochę Brunoxa,żeby uśpić rude licho 😛 Wypracowałem profil szpachli na klocku p-150/p-180 posiłkując się kontrastem w sprayu. Na to szpryca z novola+spray kontrolny i obróbka szlif p-180, p-240 i wykończeniowo p-400. Na to 3 warstwy podkładu akrylowego Novol 330,szlif p-800 na mokro i wyszło przyzwoicie.
Baza,której użyłem do pomalowania to paleta mercedesa 3601 Australien Feuer w ilości 225 ml gotowej mieszanki + 250 ml gotowej mieszanki klaru.
Szparunki odbudowałem poprzez natrysk czarnej bazy i zamaskowanie taśmą liniową 3mm Boll.
Tak się już przedstawia efekt końcowy wykonanej pracy:
Bazę aplikowałem pistoletem auarita mini 1.0 mm na ciśnieniu około 2.3 Bar, klar kładłem tym samym pistoletem na ciśnieniu około 2.6 Bar gdyż reduktor mam na kompresorze a za nim kilka metrów węża. Do lakieru pokrętło rozkręciłem tylko na lekko ponad 1 obrót. Lakier app classic rozrobiłem z 15 % rozcieńczalnika. Generalnie w garażu miałem 20 stopni ale jak przy lakierowaniu włączam mój prowizoryczny wyciąg,to tworzy się próżnia i wszystko wysysa na dwór i temperatura potrafi spaść o 2-3 stopnie. Może to był błąd,a może nie ale użyłem rozcieńczalnika novol solv 870 szybkiego. Generalnie lakier rozlewał się za pistoletem jak marzenie. Praktycznie wylał się na lustro bez struktury i zacieków! Przylałem go w 2 pełnych dość grubych warstwach dając 15-2o minut między warstwami. Na 2 małych elementach w świetle widać minimalne kratery,jak po wpadnięciu kurzu. Myślę,że temperatura była za wysoka jak dla tego rozcieńczalnika i trochę za szybko odparowywał i dlatego na 2 częściach gdzie było grubiej dolane to się pojawiło. Ale całe szczęście jest niemal niewidoczne i można pomylić z wtrąceniami lub minimalną morką. Trzeba mieć sokole oko żeby to rozszyfrować.
Elementów oczywiście nie podjąłem się polerować mimo wtrąceń przez wzgląd na wiele przetłoczeń,kantów i trudno dostępnych miejsc. Poza tym można powiedzieć,że to była robota za pół darmo więc efekt i tak zaskoczył odbiorcę. Jestem amatorem,to było moje pierwsze zadanie niskobudżetowe ale dało mi dużo satysfakcji i zadowolenia. Nie wiem czy ten rozcieńczalnik pomógł uzyskać taki efekt,ale potem robiłem coś już z normalnym rozcieńczalnikiem,w innych warunkach i nie było takiego miodu. Testuję ten lakier w różnych konfiguracjach,różnymi pistoletami na różnych dyszach. Zrobiłem nawet nastawy identyczne jak na filmie Pana Krzysztofa (devilbiss FLG 5 1.4) ale zawsze uzyskuję łuskę jak na zdjęciu ( rozcieńczenie rozp.normalnym 20%).
Co zrobić,żeby ta łuska była naprawdę minimalna? Oddalić nieco pistolet od elementu? Skręcić trochę materiał?Szybciej prowadzić natrysk? Przyznam,że bardzo fajnie pracuje mi się z tym lakierem. Cena spora bo prawie 90 zł 🙁 Ale czuje go w rękach i byłem go pewny nawet przy malowaniu powyższego motocykla. Czy może być problem w tym,że używam rozcieńczalnika innego producenta? Malując tą maskę zauważyłem,jakby lakier rozlewał się minimalnie po czasie. Na motocyklu rozlewał się od razu :I Proszę o ocenę wykonanej pracy i ewentualne porady i Wasze przygody z lakierem.
Pozdrawiam Moderatora i wszystkich użytkowników.
[rate]
[ad 3]
Cieszy oko taki widok, jak stary motocykl dostaje nowe życie. Moja przygoda z lakiernictwem zaczęła się właśnie od renowacji starych motorkow, dlatego cenię ludzi którzy to robią . Świetnie Ci to wyszło, prezentuje się konkretnie 😉
dobra robota
Lubię przywracać dawny blask starym,zapomnianym przedmiotom,a od samochodów dużo bardziej kocham motocykle. Mam do skończenia żaka,którego zacząłem parę lat temu lecz zawisnął w czasie no i marzy mi się odrestaurować własnymi rękoma wsk-ę 125 mojego dziadka z 1963 r. Taki widok napędza to fakt 😉 Tylko żeby zawsze tak wychodziło… Raz zmienisz pistolet,parametry,materiały lakiernicze i znowu szukasz najlepszej receptury i głowisz się jak te lustro wylać? A próbę masz tylko jedną
Swojego czasu miałem 3 WSK’i 125 jednocześnie, super sprzęty, nigdy się nie zawiodłem na tym motorku. Jeśli będziesz przeprowadzał renowacje koniecznie dodaj post. 63 rok czyli to będzie tzw. Duramówka?
Tak dwu-ramówka. W jednych rękach od nowości. Dziadek nigdy nie zrobił prawa jazdy na B i całe życie na niej przejeździł. Więc chce ją odrestaurować z samego sentymentu i wspomnień związanych z tym motorem. Mam nadzieję,że uda mi się to zrobić, żeby dziadek mógł za życia jeszcze ją zobaczyć.
Cezetka po zmontowaniu 😉