Witam, pokaże krok po kroku jak będę odnawiał felgi do land rovera. Felgi nie zbyt zniszczone, w kilku miejscach zszedł lakier i został podkład. Skorodowane są tylko ranty zwłaszcza wewnętrzny. Pomyślałem łatwa i szybka robótka wiec działamy.
Zacząłem od umycia felg dimerem i myjka ciśnieniową, jednak osad z klocków na wewnętrznej stronie gwiazdy pozostał. Potraktowałem go szczotką drucianą trzpieniową na wiertarce.
Następnym krokiem było rozszlifowanie gdzie się dało purchli tarcza rapid strip na szlifierce kątowej z regulacja obrotów. Obroty ustawiłem na 1 przy 6-cio stopniowej regulacji.
Tu gdzie tarczą rapid strip nie podszedłem, użyłem szczotki drucianej na szlifierce i szczerze mówiąc szło to znacznie sprawniej.
Używając szczotki drucianej na szlifierce trzeba bardzo uważać na wypadające ze szczotki druciki, jeden wbił mi się w policzek, a dwa w rękę.
Następnie gdzie się dało dojść szlifierką oscylacyjną matowałem powierzchnie papierem p180 następnie p320 starając się jak najlepiej wyprowadzić nierówności i rysy powstałe przy obróbce szczotka drucianą.
Niestety telefon mi nawalił i nie mam zdjęć z dalszego przygotowania felg, jednak w skrócie postaram się opowiedzieć o tym.
Tam gdzie nie podszedłem szlifierka oscylacyjną matowałem ręcznie papierem p600 na mokro. Następnego dnia po odtłuszczeniu felg, szpachlowałem nierówności szpachlówką wykończeniową, w sumie to miałem nie szpachlować bo nierówności były niewielkie, jednak właściciel felg ma „fioła” pod względem swojego auta, więc wolałem nie ryzykować jego niezadowolenia. Po utwardzeniu się szpachli docierałem ja papierem p150 na sucho, starając się nie narobić głębokich rys, tak aby podkłady je pokryły.
Po odmuchaniu z pyłu i odtłuszczeniu dałem podkład epoksydowy w 2,5 warstwach całość, zaczynając od miejsc gdzie była szpachla i purchle. Na następny dzień front felg pomalowałem podkładem akrylowym dla lepszego wyprowadzenia powierzchni i zwiększenia przyczepności dla bazy. Jako że wyszła mi lekka struktura podkładu akrylowego, zmatowałem go na mokro papierem p800 ręcznie. Następnego dnia przemyłem felgi odtłuściłem, przetarłem ściereczką antystatyczną i prysnąłem srebrną bazą 1:1 w 2,5 warstwach w temp. od 18 do 24 stopni z ok 10 minutowym czasem odparowania rozcieńczalnika miedzy warstwami. Po ok pół godzinie dałem klar 2:1 z rozcieńczalnikiem ok 15%. Pomalowane na razie są felgi od środka, jako że jest to środek to nie dawałem tu podkładu akrylowego dla zmniejszenia kosztów.
Już mam telefon sprawny więc mam fotki z dalszego przebiegu lakierowania.
Tutaj tył felg pomalowany na gotowo.
Następnym krokiem było zamaskowanie otworów tak aby przy malowaniu frontu nie zapylić zbytnio tyłu.
Po tym przygotowałem bazę, felgi jeszcze raz odtłuściłem i przetarłem ściereczka antystatyczną, pierwsza cienka warstwa kontaktowa wygląda tak:
Po pięcio minutowym czasie odparowania rozcieńczalnika bazowego aplikuje drugą już wylaną warstwę.
Ostatnia warstwa po 10 minutach i przetarciu ściereczką antystatyczną.
Umyłem pistolet, po pół godziny przygotowałem klar 1:1 z dodatkiem 15% rozcieńczalnika bazowego, pierwszą warstwę aplikuje cienko…
Po pięciu minutach drugą i ostatnią dokładnie rozlewając na powierzchni.
Po około godzinie delikatnie zerwałem maskowanie wewnętrznej strony felgi, robiłem to bardzo ostrożnie gdyż klar był jeszcze miękki, a uchroniło mnie to przed odpryskiwaniem w pełni utwardzonego już lakieru. Tak oto przebiegał proces odnowy felg do land rovera, efekt wyszedł w miarę dobrze mam nadzieje, że właścicielowi się spodobają.
Na koniec chciałbym jeszcze pokazać moje vento z odnowionymi felgami.
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam.