Zanim pojawiły się podkłady akrylowe wypełniające tak zwany filler, podczas odbudowy warstwy lakierniczej naprawianych elementów królowała szpachla natryskowa, zwana potocznie szprycą. Teraz pytanie. Czy rzeczywiście stosowanie szpachli natryskowej jest już zbędne i poszła w całkowitą odstawkę i zapomnienie?

Otóż nie do końca, fakt że dzisiejsze podkłady akrylowe mają bardzo dobre właściwości wypełniające i radzą sobie świetnie z wyrównaniem powierzchni po obróbce papierami ściernymi i drobnymi niedoskonałościami powierzchni. Szpachla natryskowa ma pewną właściwość jakiej nie ma żaden podkład akrylowy. Może zdarzyło się Tobie zaobserwować przebarwienia na lakierze szczególnie widoczne przy jasnych lakierach. Takie przebarwienia pojawiają się w miejscach gdzie element był szpachlowany. Przebarwienie to żółte plamy na lakierze bezbarwnym albo bazowym, które pojawiają się po kilku tygodniach od wykonanej naprawy. Taka wada lakiernicza skutecznie psuje efekt końcowy wykonanej naprawy i wymaga wykonania wszystkiego od początku. Mało tego samo zeszlifowanie lakieru do podkładu i ponowne lakierowanie nie zawsze rozwiąże problem. No i tu właśnie z pomocą przyjdzie szpachlówka natryskowa. Odizoluje ona świetnie miejsca szpachlowane od reszty warstw lakierniczych i skutecznie zapobiega w/w wadom. Mało tego zapobiega też efektowi odcinania łaty w przypadku gdy szpachlówka poliestrowa ma tendencję do sporego skurczu, albo zwyczajnie źle ją obrobimy papierem ściernym.

No dobra, ale skąd te przebarwienia, czy to wina producenta szpachlówki?
Prawda jest taka, że takie przebarwienia mogą się pojawiać nie zależnie od producenta fakt, że u niektórych producentów mają większe tendencje do tej wady a u innych mniejsze, ale ryzyko to występuje zawsze. Najlepszą metodą by uniknąć wady żółtych plam na lakierze w miejscach szpachlowanych jest używanie odpowiednich proporcji mieszania szpachlówki z utwardzaczem. Im mniej utwardzacza damy, tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia tej wady lakierniczej. Zbyt duża ilość utwardzacza skutkuje znowu przebarwieniami do podkładu barwnika w tym utwardzaczu. Ale jest już mniej uciążliwa. Przeważnie zalecana ilość utwardzacza to 2-3%. Tak że nie pozostaje nic innego jak stosować odpowiednie proporcje.

Najlepszym rozwiązaniem by była waga która by pomogła odmierzyć zalecaną ilość, ale gdy nie ma wagi pozostaje tylko praktyka i doświadczenie. Z czasem da się wyczuć ile tego utwardzacza dać by wszystko było ok. No i dla pewności i perfekcyjnego wykończenia zawsze można zastosować szpachlówkę natryskową.[ad 2]

Szpachlówka natryskowa na pistolet wymaga dyszy 2.5mm

Jak sam widzisz szpachlówka natryskowa nie poszła tak całkiem w odstawkę i zapomnienie. Ja osobiście często ją stosuję i dzięki temu udaje mi się uzyskać naprawdę satysfakcjonujące wykończenie powierzchni i świetny efekt końcowy. Sama szpachlówka powinna mieć w zestawie dedykowany rozpuszczalnik i utwardzacz.
Tutaj przykład takiego zestawu: Szpachlówka Natryskowa 3 Składniki
Pozdrawiam.